Znowu kapela, którą chyba zna każdy szanujący się polski maniac :> Stara dobra i niezawodna firma. Genialni na żywo, po prostu Kwasożłopy.
Dyskografia:
* Are You a Rebel? (1990)
* Dirty Money, Dirty Tricks (1991)
* Strip Tease (1992)
* Vile Vicious Vision (1993)
* Fishdick (1994)
* Infernal Connection (1994)
* The State of Mind Report (1996)
* High Proof Cosmic Milk (1998)
* Varran Strikes Back - Alive!!! (1998; płyta live)
* Amazing Atomic Activity (1999)
* Broken Head (2000)
* Acidofilia (2002)
* Rock Is Not Enough (2004)
* Verses of Steel (2008)
Co myślicie o ich ostatnim albumie? Jego poprzednik nie był czymś zabójczym (chociaz uwielbiam numer "When You Say To Me Fuck You Say It Louder"). Stalowe wersety jednak cholernie mi podchodzą. Słychać znaczny wpływ Olasa. Mało tego słychać inspirację nieco bardziej nowoczesnym graniem (np. Machine Head) to zdecydowanie krok na przód i album jest na plus. Moi faworyci z tego krążką:
Swallow The Needle; Fuel of My Soul i Blues Beatdown
Offline
Co do "Verses Of Steel" to moi faworyci to:In a Black Sail Wapped, Swallow The Needle, Red Shining Fur, We Died before We Start To Live, dla mnie jest to jeden z najlepszych albumów Acidów o ile nie najlepszy...zobaczymy co będzie dalej na następnym, o ile będzie.Co do poprzednika Verses Of Steel to nie wpadł mi on w ucho zbytnio, w zasadzie do niego nie wracam, chyba że jeden kawałek E.e.e.g.o....niezbyt.Z chęcią wracam co Acidofili i do paru starszych albumów.Ale zdecydowanymi faworytami wśród albumów Acidów są dla mnie:High Proof Cosmic Milk, Acidofilia i Verses Of Steel.Co do Wersetów jeszcze to:słychać wpływ Olassa, podoba mi sie wokalna współpraca Olassa i Titusa...ogólnie jeden wielki plus dla Acidów za ten album i oby tak dalej.
Offline
Aha co do wokalu Olassa. Kurewsko nie podoba mi się jego brzmienie na tej płycie. Na żywo jest taki bardziej chamski, bezpośredni i naturalny a tu na płycie wiele traci.
Offline
Rev napisał:
Aha co do wokalu Olassa. Kurewsko nie podoba mi się jego brzmienie na tej płycie. Na żywo jest taki bardziej chamski, bezpośredni i naturalny a tu na płycie wiele traci.
No być może, ale mnie sie tam podoba
Offline
No Verses of Steel urywa mosznę przy samej szyji }:-D Nie mam faworytów... chociaż nie Swallow the needle, Blues Beatdown, We died before we start to live oraz The Rust That I Feed
VoS koncertowo urywa dupę przy samych nogach (występ na PW 2008)
a teraz z innej beczki
Tak sobie myślę że gdyby, stare albumy mialy brzmienie nowych... (od Infernal Connection w górę...) to byłaby miazga totalna, a tak stare albumy tracą na brzmieniu, za to kompozycje są wg mnie bardzo ciekawe i oryginalne...
Offline
Nie mam czasu się dokładnie osłuchać z tym krążkiem i porównać sobie wszystko, ale wiem jedno - Blusik to mój hit tego lata \m/
Offline
słucham i słucham i zaczynam się przekonywać do vocalu Olassa w Blues Beatdown vocal jest miodzio ale jak w niektórych numerach przechodzi w mocne partie to już nie całkiem mnie przekonuje. jest taki
nie wiem jak to okreslić hm za mało siarczysty;)
Ostatnio edytowany przez GRIZZLY (2008-08-12 18:22:00)
Offline
Bo Olass nie ma jakiegoś super zajebistego wokalu, ale daje radę.
Offline
No to swoją drogą racja oczywista; ale i tak mi np poprzednich gitarzystów mi się lepiej słuchało
Tak czy siak, jest dobrze.
Offline